Nie do końca wiem jak zacząć ten list. Tak mało miejsca na tak wiele słów, które płyną prosto z mojego serca i otaczają Was miłością, radością, wsparciem i zrozumieniem. Wartościami, które odkryłam w sobie dzięki pobytowi tutaj.
Pragnę szczerze podziękować całemu zespołowi terapeutycznemu, pielęgniarkom, opiekunkom, Pani Sylwii, Panu Sylwkowi, Pani Uli oraz Pani Profesor za to, że wspólnymi siłami pomogliście mi stanąć na nogi i odkryć barwy mojego życia, które do tej pory były dla mnie przezroczyste. Dzięki Wam wiem, że poradzę sobie „na wolności”, bo chociaż wiem, że czeka mnie przeprawa przez góry i doliny, to już nigdy nie będę naprawdę samotna. Towarzyszyć mi będzie najcenniejsza ze wszystkich lekcji: by nie bać się prosić o pomoc ludzi, którym na mnie zależy. Do końca życia będę Wam za to wdzięczna.
Wy za to, droga społeczności, staliście się dla mnie drugą rodziną, w której otoczyliśmy się wszyscy ciepłem, akceptacją i prawdziwą pomocą. Nareszcie poczułam, że gdzieś jest moje miejsce na ziemii. Nigdy nie zapomnę tych długich godzin spędzonych na tarasie, szalonych tańców i karaoke, wspólnego gotowania i po prostu bycia ze sobą, czy to w śmiechu, płaczu czy milczeniu.
Już zawsze będziemy budzić się i chodzić spać pod wspólnym Gedeonowym niebem, bo nasze serca będą razem i przy każdym z nas z osobna. Nigdy nie będziemy już sami. Mówiłam to wielokrotnie i powtórzę to raz jeszcze: pobyt w Gedeonie był najlepszym, co przytrafiło mi się w życiu.