Nie mogę uwierzyć, że moja gedeonowa przygoda dobiega końca. Pamiętam moje przyjęcie jakby to było wczoraj. Po dowiedzeniu się, że będę na kontrakcie żywieniowym powiedziałam „dobra, najwyżej ucieknę” i dostałam kartkę z informacją, że ucieczka będzie mnie kosztować 10 tysięcy. Nie przypuszczałam, że ktokolwiek wyceni na taką kwotę postawienie przeze mnie kilku kroków. Pamiętam też, że chciałam zostać na tydzień, żeby zaczęły działać antydepresanty i wrócić do mojego zabieganego życia. Okazało się, że problem jest o wiele większy niż przypuszczałam i kilka tabletek nie sprawi, że magicznie wyzdrowieje. Ostatnie dwa miesiące były bardzo intensywne. Powoli zaczęłam do siebie dopuszczać emocje, rozumieć swoje schematy, wyłapywać myśli. Chciałabym móc powiedzieć, że przyszłam do ośrodka w rozsypce i wychodzę pięknie poskładana i gotowa na wyzwania codzienności, ale to nieprawda. Pobyt w Gedeonie pomógł mi trochę posprzątać i zbudować fundamenty, za co jestem ogromnie wdzięczna. Dziękuję całemu zespołowi terapeutycznemu za wsparcie, uważność i cenną wiedzę. Dziękuję też wszystkim pielęgniarkom i opiekunkom za możliwość wypłakania i wygadania się w kąciku zwierzeń zwanym zabiegowym oraz za wsparcie na co dzień, zwłaszcza ocieranie łez i motywowanie przy posiłkach. Dziękuję również wszystkim pacjentom za tworzenie pięknej grupy, w której czułam się ważna. Dziękuję całej społeczności za poczucie bezpieczeństwa. Pierwszy raz w życiu poczułam, że nie muszę udawać i zakrywać wszystkiego uśmiechem, że mogę zdjąć maskę, pokazać moją kruchą stronę, która będzie zaakceptowana i zaopiekowana. Wracając z pierwszej przepustki, pomyliłam się i powiedziałam, że wracam do domu. Teraz myślę, że ośrodek był dla mnie domem, takim którego pragnie każdy z nas – miejscem, gdzie człowiek czuje się bezwarunkowo kochany, akceptowany, szanowany, bezpieczny, a każdy konflikt zamiast zostać zamiecionym pod dywan, jest rozwiązywany poprzez rozmowę. Dziękuję za to, że dzięki pobytowi tutaj obaliłam przekonania o tym, że świat jest beznadziejny i ludzie są egoistami. Dziękuję za przywrócenie we mnie wiary w drugiego człowieka i pokazanie mi życia składającego się z wielu barw, nie tylko tych ciemnych. Mimo, że zamierzałam przyjść do Gedeonu na staż, a wylądowałam w roli pacjenta, jestem wdzięczna za to doświadczenie i mam nadzieję, że dzięki niemu będę nie tylko zdrowa, ale będę też lepszą psychoterapeutką. Przede mną jeszcze mnóstwo pracy, wiele walk do odbycia. Czuję ogromny lęk przed tym, co czeka mnie na zewnątrz, ale mimo tego lęku będę iść do przodu, trzymając w sercu wszystko, czego się tutaj nauczyłam, wszystko, czego doświadczyłam i wszystkie piękne słowa, które usłyszałam.