Opinie pacjentów

Pacjentka - anoreksja Na terapii grupowej nauczyłam się, ze nie jestem sama i jedyna ze swoimi problemami. Na zajęciach z asertywności nauczyłam się jak wyrażać swoje emocje, i jak o nich mówić, arteterapia mnie relaksował, mogłam wyrażać swoje uczucia kolorami, kształtami. Zajęcia z Body Image pokazały mi moje ciało z innej strony, inaczej. Dziękuję Wam.

Pacjentka - trauma, depresja Miałam trudne dzieciństwo. Niedawno zmarł mój mąż. Załamałam się. Zaczęłam się "odstresowywac" sięgając po wino. Codziennie kieliszek. Dopadła mnie depresja. Wino było "ratunkiem" ale w umiarkowanych ilościach. Syn namówił mnie na ośrodek. Znalazł Gedeon Medica. Poczytał, poytał innych. Lekarz pytał czy mam problem alkoholowy. Sklamalam, ze nie. Tak mi się wydawało. Po 4 dniach nie dałam rady.Pojechalam na detoks, później terapie dla uzależnionych. I wróciłam "czysta" do Gedeon Medica. 6 tygodni, kontynuuje psychoterapię w mieście, w którym mieszkam. Polecili mi terapeutę. Minęło już 8 miesięcy. wiem, ze to nie jest koniec walki z depresja. Ale czuje się dużo , jakby to określić, lżej . A nawet "lekko". Jestem wdzięczna mojemu synowi za wsparcie. I całemu zespołowi Gedeon Medica, szczególnie pielęgniarkom i opiekunkom. Wiem, ze nie miały ze mną łatwo.

Pacjent - spektrum autyzmu W Gedeon Medica byłem rok temu, 3 miesiące. Mam spektrum autyzmu. nikt mnie nie rozumiał ani ja siebie. Byłem sam ze sobą. odizolowałem się od rodziców, a szczególnie ojca. to "beton" - nic do niego nie dociera. zawsze ma racje, w domu, w pracy. Nienawidzę szkoły, za dużo tam ludzi. czuje się samotny. w domu atmosfera była nie do wytrzymania. ojciec ciagle mnie nie rozumiał. Matka tylko go słuchała, żeby uniknąć konfliktu. Tutaj , w Gedeon Medica, poczułem się zrozumiany. Na początku nie chciałem tu być ale nie musiałam chodzić do szkoły... Cały czas pracujemy w terapii rodzinnej i z lekarzem. Już rok. Ojciec lepiej mnie rozumie. jest lżej a ja mogę pogadać z moja terapeutka, z która kontynuuje prace po wyjściu z Gedeon Medica. już się nie samookalecza.

Pacjentka - anoreksja Kiedy tu przyjechałam byłam obrażona na cały świat. Uzalalam się nad sobą. Nie chciałam być w Ośrodku. Rodzice postawili mi ultimatum : albo szpital albo ośrodek. Nie miałam wyjścia. byłam w postawie opozycyjnej , nie chciałam wejść w tempie. Najważniejsze dla mnie było, żeby pokazać rodzicom, ze to bez sensu. Byłam bardzo zbuntowana, szczególnie jeśli chodzi o moja mamę. chciałam pokazać jej moja dorosłość i niezależność. I tu spotkało mnie zdziwienie : przywitały mnie dziewczyny w podobnym wieku , z podobnymi problemami, niektóre już kończyły swój pobyt. Po 3 dniach coś we mnie pękło. Zajęcia były ciekawe, psychoterapia grupowa bardzo "intensywna" . Wiedziałam, ze są ludzie, z którymi mogę podzielić się swoimi problemami, uczuciami, złością, radością. Nikt mnie nie oceniał. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam współpracować. Nawet mi się to zaczęło podobać. poznałam nowe przyjaciółki. Zaczęliśmy terapie rodzinna. Moja mama nie chciała o tym słyszeć, ale musiała. naprawiły się relacje miedzy nami, ona zrozumiała dlaczego ja się zachowuje tak a nie inaczej. byłam 6 tygodni, wyszłam z "bezpieczna" wagę. w terapii jestem cały czas, online. Sama i z rodzicami , i z siostra. Moi rodzice teraz patrzą na mnie inaczej a ja nauczyłam się mówić : co czuje, ze jest mi złe albo dobrze i dlaczego. Rozmawiamy o uczuciach. i nie tylko. Szczerze. Moja mama przepracowała swoje problemy z terapeuta. Jeszcze dużo przed nami ale mój mózg myli już zupełnie inaczej. Dziękuję . Po prostu dziękuję.

Dziękuje za pomoc specjalistom i personelowi córce udało się zobaczyć, że wszystko jest możliwe. Wciąż uczęszczamy na terapie to długotrwały proces, ale Gedeon to najlepszy start w procesie rozpoczęcia choroby.

Nie potrafię wyrazić mojej wdzięczności za postawienie mnie na nogi. Za to, jak wiele dało mi to miejsce. Jestem wdzięczna za wszystkie zajęcia, terapie, czy rozmowy wszystkim terapeutom jak i pacjentom. Stworzyliśmy niepowtarzalną drużynę. Życzę wszystkim, którzy to czytają szybkiego powrotu do zdrowia. Zaufajcie, że to miejsce czyni cuda. Walczcie o siebie! Dziękuję za wszystko

Dziękuję za wszelkie dobro. Za uśmiech, dobre słowo. Wspaniałe, cudowne miejsce. Trzymajcie tak dalej.

Serdeczne dzięki dla całej społeczności terapeutów i pacjentów oraz niezastąpionemu personelowi pomocniczemu. Robicie cudowne rzeczy i nie przestawajcie. Jesteście bardzo potrzebni nie tylko nam, ale i naszym rodzinom. Dzięki za wszystko, ruszam w świat, mocno osadzona we własnej wartości.

Spędziłem 6 tygodni w ośrodku. Mimo ze pobyt nie był łatwy, pierwsze 2 tygodnie w szczególności, wyszedłem z ośrodka i widzę spore zmiany w swoim życiu. Pozytywne ????przebywanie w społeczności który zapewni ośrodek daje później namiastkę do lepszego radzenia sobie z problemami. Wspólne posiłki to było coś za czym tęsknie. Jeśli chodzi o minusy, to trzeba bardzo dbać o swoje sprawy i dopominać się o różne rzeczy, ale tego tez się tam człowiek uczy. Pozdrawiam Panie opiekunki i pielęgniarki. Pani Wala ♥️

Serdeczne podziękowania dla Pani Prof. dr. hab. n. med. Katarzyny Kucharskiej za fachową opiekę medyczną, terapeutyczną, neurologiczną oraz psychiatryczną. Za okazaną życzliwość i wsparcie w trudnych chwilach, za cierpliwość, za każdy odebrany telefon, za wiedzę i leczenie, które pozwoliło nam zostać raz na zawsze innymi- lepszymi wersjami siebie.